Jest takie przysłowie: „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Przekładając to na bardziej zrozumiały język: Czego nauczymy się jako dzieci, będziemy pamiętać w przyszłości. Jakich nabierzemy przyzwyczajeń – tak będziemy się zachowywać. Co polubimy – będzie już z nami na zawsze. Ale czy na pewno? Gdyby tak miało być w rzeczywistości, chyba żaden z naszych obecnych nauczycieli nie zostałby belfrem.

Zapraszamy na trzeci epizod Sondy Profesorskiej!

PYTANIE TYGODNIA:

O jakim zawodzie marzył/a Pan/i w dzieciństwie?

EWA BARTKOWIAK

Na samym początku marzyłam o tym, by zostać lekarzem. Miałam wdomu zestaw małego lekarza, a wszystkie moje lalki były pokłute i pozszywane. Trwało to do momentu, kiedy nie zobaczyłam krwi. Wtedy przestawiłam się na bycie policjantką. Wyobrażałam sobie, że stoję i łapię przestępców. Po maturze chciałam iść do szkoły policyjnej w Szczytnie, ale dostałam się na filologię angielską.

SEBASTIAN CHOSIŃSKI

Jako dziecko byłem bardzo podatny na propagandę i dlatego miałem głównie dwa marzenia dotyczące przyszłości. Najpierw chciałem być czołgistą, na co wpływ miała fascynacja serialem „Czterej pancerni i pies”. Gdy pokazywali go w telewizji, zakładałem na głowę hełmofon-zabawkę i siadałem z twarzą przy telewizorze. A kiedy dorosłem i miałem siedem czy osiem lat, dzięki czytankom z radzieckich gazet dla dzieci postanowiłem, że zostanę… Leninem. Jako maluch widziałem w Poroninie pomnik Lenina i bardzo mi się podobał. Uznałem wtedy, że jeśli będę taki jak on, to też mi podobny pomnik postawią.

SYLWIA GÓRSKA

Nie pamiętam dokładnie, co chciałam robić jako małe dziecko. Myślę, że nie miałam żadnych konkretnych planów. Później zaczęły interesować mnie języki obce, ale nigdy nie sądziłam, że ostatecznie będę pracować w szkole.

JOLANTA RADZIĄTKOWSKA

Gdy byłam bardzo mała, moim marzeniem było zostać fryzjerką. Gdy trochę dorosłam, przerzuciłam się na farmację. Nigdy nie miałam planów związanych ze szkołą i nie chciałam uczyć, ale wyszło tak, że uczę od wielu lat i jest to moje jedyne miejsce pracy.

MATEUSZ WALCZAK

Kiedy byłem dzieckiem, bardzo interesowały mnie historia, polityka i problemy społeczne. Z każdą z tych dziedzin wiązałem różne plany. Najpierw chciałem zostać archeologiem, potem robić coś jako polityk, aż w końcu zostałem księdzem.

Wysłuchała i spisała Martyna Berdych