Autorem scenariusza jest Quentin Tarantino, którego filmy są dla widzów albo kiczowate, albo kultowe. Ja należę do tej drugiej kategorii. Nikomu nieznany, wybił się na początku lat 90. XX wieku thrillerem gangsterskim „Wściekłe psy”. Obecnie jest jednym z najchętniej oglądanych twórców. Tym razem jednak oddał swój tekst innemu reżyserowi, Robertowi Rodriguezowi, wykonawcy „El Marichi” międzynarodowego nakręconego praktycznie bez pieniędzy.

Continue reading