Podobno „kogo bogowie chcą ukarać, tego robią pedagogiem”… Jednak czy to przypadkiem nie jest błędne stwierdzenie? Przecież praca z młodzieżą, szczególnie licealną, to czysta przyjemność! Powinna być raczej traktowana w kategoriach nagrody. Jest to niewątpliwie sielankowy zawód, który nie przysparza większych trudności. Uczniowie są niezwykle zdyscyplinowani, błyskotliwi oraz inteligentni, co ranek przybiegają do szkoły pełni energii, pragnąc pogłębiać swą wiedzę. Nic ich przed tym nie powstrzyma. Ani choroba, ani też zła pogoda.

Niezwykle radośni i pełni życia, zawsze są doskonale przygotowani do zajęć, gdyż pierwsze co robią po przyjściu do domu, to otwieranie encyklopedii i wszelkich innych pomocy naukowych. Żaden z nauczycieli nigdy nie był świadkiem nieprzygotowania swojego ucznia. Nigdy też nie widział ucznia przygnębionego czy zmęczonego. Nawet na ósmej lekcji. Licealiście bowiem nic nie jest straszne. Przecież ósma godzina to nic!

Cała zabawa zaczyna się dopiero po szkole. Zeszyty, podręczniki, słowniki, konturówki… Na co komu życie prywatne, spotkania i wyjazdy? Zabawa i przyjaciele? Przyjaźń i miłość? Odpoczynek? Przecież będzie jeszcze na to czas. Tylko kiedy? Właśnie, to dobre pytanie. Zastanówmy się, czym w ogóle jest czas. Wyznacznikiem? Ale czego? Pomocą? Ale w czym? Może wrogiem? Każda sekunda zamienia się w minutę, minuta w godzinę, godzina w dobę. Każdy z nas chce jak najlepiej wykorzystać każdą chwilę.

Jednak czym jest chwila? Sekundą? Minutą? Godziną? Dniem? Życiem? Nawet nie zauważamy, kiedy mija. To od nas zależy, jak ją wykorzystamy. Jedyne rzecz, jaka jest pewna w związku z czasem, to że przeszłość ma wpływ na teraźniejszość, a teraźniejszość na przyszłość. Życie ucznia polega na dokonywaniu wielu wyborów, które dotyczą czasu. Jest to jeden z „uroków” naszego licealnego życia.


Reasumując.. Czy ktokolwiek albo cokolwiek zwróci nam naszą młodość? Czas jest jedyną wartością fizyczną, której nie możemy zmierzyć dwukrotnie. Odpowiedź nasuwa się sama. Nikt nie zwróci nam danych chwil. Podobno młodość jest najlepszym czasem w życiu, jednak od nas zależy czy tak będzie. Być może czas w mniemaniu dorosłych płynie wolniej, ale to my przychodzimy ze szkoły o godzinie piętnastej i nim zdążymy mrugnąć robi się godzina dwudziesta trzecia. Jeśli dzień jest zaledwie ułamkiem ulotnej chwili, kiedy mamy żyć? Żyć tak jak należy się żyć młodej osobie- w pełni wykorzystując życie, a przy tym nie zaniedbywać obowiązków? Nasze życie wcale nie jest tak idealne jak mogłoby się wydawać naszym rodzicom czy nauczyciela.

.
Nawiązując do przytoczonego wcześniej cytatu, zastanawiam się, czy autor nie popełnił innego fatalnego błędu – tym razem rzeczowego. Zdecydowanie lepiej brzmiałoby: „Kogo bogowie chcą ukarać, czynią uczniem”. Ta perspektywa zapewne znacząco różni się od perspektywy grona pedagogicznego, dla którego szkoła jest równa Eldorado lub Arkadii. Przecież te archetypy są do niej tak podobne. Jak wygląda szkoła z perspektywy uczniów? Dowiecie się niebawem

Weronika Szłapka